Zdarzają się takie sytuacje, gdy w trakcie urlopu wystąpią nieprzewidziane okoliczności, jak na przykład: choroba. Urlop wtedy ulega przerwaniu z mocy prawa (automatycznie).
Jak to działa ?
Zgodnie z artykułem 166 Kodeksu pracy:
„Część urlopu niewykorzystaną z powodu:
- czasowej niezdolności do pracy w skutek choroby,
- odosobnienia w związku z chorobą zakaźną,
- odbywania ćwiczeń wojskowych albo przeszkolenia wojskowego przez czas do 3 miesięcy,
- urlopu macierzyńskiego
– pracodawca jest zobowiązany udzielić w terminie późniejszym”.
Oznacza to, że gdy pracownik zachoruje w trakcie urlopu wypoczynkowego, automatycznie jego urlop zamienia się w usprawiedliwioną nieobecność w pracy z powodu choroby, a urlop przestaje biec. Trzeba jednak posiadać odpowiednie zaświadczenie od lekarza. Skutkuje to zachowaniem dni urlopu, ale też zmniejszeniem wypłacanego wynagrodzenia za czas nieobecności. Pracownik musi powiadomić o niezdolności do pracy. Należy pamiętać, że urlop się nie wydłuża – więc po zakończeniu leczenia trzeba stawić się w zakładzie pracy. Nie trzeba tego robić, gdy pracodawca wyrazi zgodę na przedłużenie urlopu (warto aby mieć na to jakiś dowód np. pismo, mail, sms). Przerwany urlop można wykorzystać w terminie późniejszym, do 30 września następnego roku.
Na podobnych zasadach przerywany jest urlop wypoczynkowy, gdy pracownik w trakcie urlopu wykorzystuje dodatkowy urlop macierzyński lub ojcowski.
Urlop nie jest przerywany automatycznie (z mocy prawa) w sytuacji:
- konieczności sprawowania osobistej opieki nad chorym członkiem rodziny (np. dzieckiem),
- tymczasowego aresztowania,
- zwolnienia okolicznościowego (np. pogrzebu).
Podsumowując: choroba (zwolnienie lekarskie) przerywa urlop, a nieobecność w zakładzie pracy jest usprawiedliwiona. Zmienia się podstawa nieobecności oraz podstawa wypłaty wynagrodzenia za ten okres (zasiłek chorobowy).